Dynia rządzi jesienią. Nie przesadzam tym stwierdzeniem. Gdzie się nie obejrzę: dynie atakują! Bardzo się z tego powodu cieszę, ponieważ wartości odżywczych ma bez liku i im więcej jej zjemy (nie tylko jesienią), tym lepiej dla nas.
Co kryje w sobie dynia?
- Dynia to skarbnica witamin i minerałów: zawiera cynk, który ma dobroczynny wpływ na cerę, a pestki bogate w witaminę B3 wpływają kojąco na układ nerwowy.
- Jest dietetyczne: 100gram tego warzywa to tylko(!) 28 kalorii
- pomaga w leczeniu nadciśnienia
- zwiększa płodność i poprawia sprawność seksualną u mężczyzn (kochane Panie, od dziś gotujemy naszym męskim połówką wyłącznie zupę z dyni)
- miąższ dyni działa przeciwwymiotnie, sprawdzi się u kobiet w ciąży, natomiast pestki mogą złagodzić objawy choroby lokomocyjnej
Największą
zaletą dyni jest jednak to, że nie musimy jej tylko jeść!
Doskonale sprawdzi się również jako kosmetyk. Jak już pisałam,
duża zawartość cynku w tym warzywie zbawiennie wpływa na kondycję
skóry, dlatego polecam stosowanie maseczki na twarz zrobionej
właśnie z dyni.
Potrzebujesz:
½
jabłka
¼
szklanki pure z dyni
1
łyżkę miodu
1-2
łyżki mleka
Miksujemy
obrane z skórki i pokrojone w kawałki jabłka wraz z pure z dyni.
Później dodajemy powili mleko, miód i cynamon i miksujemy dalej,
aż osiągniemy gładką masę. Następnie nakładamy maseczkę na
twarz na ok. 15 minut. Resztki maseczki możemy przechować w lodówce
do następnego użycia (max. 2 tygodnie).
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj na moim blogu, jeśli chcesz podzielić się ze mną jakąś opinią, zadać pytanie albo zasugerować jakiś kolejny temat, napisz to w komentarzu.