Jestem posiadaczką suchej
skóry i muszę się sporo nagimnastykować, żeby nadać cerze
pożądaną gładkość i miękkość. Niestety przez to mam problem
z dobraniem odpowiedniego podkładu. Większość z nich jest zbyt
ciężka i wysusza cerę. Światełko nadziei, że i ja mogę mieć
nieskazitelną cerę i ukryć jej niedoskonałości przyniosło
pojawienie się na sklepowych półkach kremów BB. Od tego momentu
ów kosmetyk stał się stałym elementem w mojej kosmetyczce.
Czym są kremy BB wie już
chyba każda kobieta, ale przypomnę w kilku zdaniach. Z angielskiego
skrót BB oznacza Beauty Balm, czyli balsam upiększający, którego
zadaniem jest nawilżenie i ujednolicenie kolorytu skóry, a także
ochrona przed szkodliwym działaniem promieniowania UVA/UVB. Nie
kryje tak dobrze jak podkład, ale dzieki temu po jego nałożeniu
uzyskujemy bardzo naturalny look. Świetnie nadaje się do codziennej
pielęgnacji. Makijaż wykonany kremem BB można (choc nie trzeba)
wykończyć ulubionym pudrem w kamieniu.
Ze względu na swoją suchą skórę długo byłam zmuszona do tego, żeby używać wyłącznie właśnie kremów BB, bo każdy podkład (naprawdę każdy, ze wszystkich sprawdzonych przeze mnie) wysuszał ją jeszcze bardziej. Na szczęście po jakimś czasie jak zaczęłam
pielęgnować twarz nawilżająco-regenerującym kremem Lagrend stan
nawilżenia mojej cery zaczął się poprawiać. Do tego stopnia, że
zdecydowałam się kupić podkład korygujący cerę Bourjois 123
Perfect Foundation.
Muszę przyznać, że byłam bardzo pozytywnie
zaskoczona jak ładnie stapia się ten podkład z moją skórą. W
rezultacie mam ujednoliconą cerę bez efektu maski i kolejny
kosmetyk w kolekcji;)
Teraz wreszcie mogę mieć jakieś porównanie, ale werdykt nie jest prosty.
Jeśli miałabym wybrać
między podkładem a kremem BB miałabym duży problem. Każdy z
produktów ma swoje wady i zalety. Spotkałam się z opiniami, że
krem BB zbyt słabo tuszuje niedoskonałości. Osoby z cerą
trądzikową lub dojrzałą potrzebują kosmetyków, które zapewnią
odpowiednie krycie. Z drugiej strony kremy BB pozwalają skórze
odpocząć i świetnie sprawdzą się w przypadku dziewczyn, które
chcą po prostu zredukować zaczerwienienia i przywrócić cerze
promienny wygląd.
Werdykt? W plebiscycie na
najlepszy produkt do makijażu podkład i krem BB zajmują u mnie ex
aequo pierwsze miejsce. Szczególnie latem warto mieć pod ręką
lekki krem BB, natomiast dobry podkład pomoże ukryć oznaki
niedospanej nocy i zatuszować wszelkie niedoskonałości. Na pewno też będę stosować podkład na "większe wyjścia" takie jak np do teatru.
P.S. Drogie Panie, jeśli macie problem z cerą (w gruncie rzeczy, kto nie ma) i jest to np kwestia trądziku lub wyprysków, zróbcie eksperyment: przez jakiś czas, np w czasie urlopu, używajcie tylko kremu BB, nawet jeśli nie tuszuje wszystkich waszych niedoskonałości. Skóra może być Wam na tyle wdzięczna, że po jakimś czasie okaże się, że krem BB jednak spokojnie wystarcza. (Dla Was polecam BB Garniera do cery mieszanej, w tych wąskich tubkach.)
A to już tylko jeden krok do tego, żeby zupełnie nie musieć korzystać z "zakrywaczy skóry"... :)