To już wrzesień. Wprawdzie nastroje jeszcze letnio - wakacyjne, ale ja już bardziej racjonalnie podchodzę do życia i przygotowuję się na kolejny rok (cały czas liczę lata szkolne zamiast kalendarzowych!) pełen zawodowych i życiowych wyzwań.
Chociaż jak pewnie większość z was chciałabym, żeby lato trwało cały rok (no może nie te upały po 40 stopni). Dlatego przygotowałam kilka porad jak zatrzymać wakacyjną aurę na dłużej, nawet kiedy do drzwi zaraz zapuka jesień.
Jeśli o mnie chodzi to uwielbiam wakacyjną, "morską fryzurę". Kąpie się w morzu, wychodzę i moje włosy wysychają sobie spokojnie na słońcu. Potem są bardziej lśniące, nieco jaśniejsze i troszkę mi się falują, taka fryzura na "dziewczynę surfera". Ostatnio wykombinowałam jak stworzyć taką fryzurę w domu. Potrzebujecie pojemnika z dozownikiem do psikania do którego wlewacie wodę, dodajecie 2-3 łyżki soli morskiej i odrobinkę soku z cytryny. Spryskujecie włosy taką mieszanką, tak by były lekko wilgotne i możecie wyjść z domu. Zanim dojedziecie do pracy/szkoły włosy zdążą wam wyschnąć i będą wyglądać na naturalnie zwichrzone (i super sexy). Bonus: sok z cytryny zapewni im delikatne rozjaśnienie i piękny zapach!
Również złota opalenizna to coś co zawsze chciałabym mieć przez cały rok. Oczywiście całoroczne opalanie się w solarium nie wchodzi w grę. Promieniowanie UV to naprawdę wielka krzywda dla naszej skóry! (Jeśli opalam się na plaży to zawsze stosuję krem z filtrem, co najmniej 20 -30. Może nie wyglądam później jak tabliczka czekolady, ale przynajmniej mam pewność, że nie zarażam się na czerniaka, a moja skóra zachowa dłuższą młodość) Po urlopie regularnie stosuję balsam przedłużający opaleniznę, a później raz na jakiś czas lekki samoopalacz. Zależy mi na ładnym i zdrowym kolorze skóry, a nie na rażącej opaleniźnie. Piję też dużo soków z marchwi, beta karoten w niej zawarty nadaje skórze lekko złocistego koloru.
No i ostatnia rzecz, czyli stopy. Kiedy prawie codziennie przez 2 tygodnie spaceruje się brzegiem morza stopy mają naturalny peeling i są niezwykłe gładkie. A co po powrocie z urlopu? 1-2 razy w tygodniu zrób im 15 minutową kąpiel w wodzie z dodatkiem sody oczyszczonej. Gładkość zagwarantowana. Potrzebujesz: miski napełnionej wodą i łyżeczki sody oczyszczonej (kupisz w każdym sklepie spożywczym). Dodatkowo powinnyśmy smarować na noc stopy balsamem i zakładać bawełniane skarpetki. Wtedy są one niemal jedwabiste w dotyku. ;)
Mam nadzieję, że moje domowo - kosmetyczne porady przydadzą się wam i pomogą przetrwać nadchodzącą jesień.
Świętujecie koniec wakacji?
Chociaż jak pewnie większość z was chciałabym, żeby lato trwało cały rok (no może nie te upały po 40 stopni). Dlatego przygotowałam kilka porad jak zatrzymać wakacyjną aurę na dłużej, nawet kiedy do drzwi zaraz zapuka jesień.
Jeśli o mnie chodzi to uwielbiam wakacyjną, "morską fryzurę". Kąpie się w morzu, wychodzę i moje włosy wysychają sobie spokojnie na słońcu. Potem są bardziej lśniące, nieco jaśniejsze i troszkę mi się falują, taka fryzura na "dziewczynę surfera". Ostatnio wykombinowałam jak stworzyć taką fryzurę w domu. Potrzebujecie pojemnika z dozownikiem do psikania do którego wlewacie wodę, dodajecie 2-3 łyżki soli morskiej i odrobinkę soku z cytryny. Spryskujecie włosy taką mieszanką, tak by były lekko wilgotne i możecie wyjść z domu. Zanim dojedziecie do pracy/szkoły włosy zdążą wam wyschnąć i będą wyglądać na naturalnie zwichrzone (i super sexy). Bonus: sok z cytryny zapewni im delikatne rozjaśnienie i piękny zapach!
Również złota opalenizna to coś co zawsze chciałabym mieć przez cały rok. Oczywiście całoroczne opalanie się w solarium nie wchodzi w grę. Promieniowanie UV to naprawdę wielka krzywda dla naszej skóry! (Jeśli opalam się na plaży to zawsze stosuję krem z filtrem, co najmniej 20 -30. Może nie wyglądam później jak tabliczka czekolady, ale przynajmniej mam pewność, że nie zarażam się na czerniaka, a moja skóra zachowa dłuższą młodość) Po urlopie regularnie stosuję balsam przedłużający opaleniznę, a później raz na jakiś czas lekki samoopalacz. Zależy mi na ładnym i zdrowym kolorze skóry, a nie na rażącej opaleniźnie. Piję też dużo soków z marchwi, beta karoten w niej zawarty nadaje skórze lekko złocistego koloru.
No i ostatnia rzecz, czyli stopy. Kiedy prawie codziennie przez 2 tygodnie spaceruje się brzegiem morza stopy mają naturalny peeling i są niezwykłe gładkie. A co po powrocie z urlopu? 1-2 razy w tygodniu zrób im 15 minutową kąpiel w wodzie z dodatkiem sody oczyszczonej. Gładkość zagwarantowana. Potrzebujesz: miski napełnionej wodą i łyżeczki sody oczyszczonej (kupisz w każdym sklepie spożywczym). Dodatkowo powinnyśmy smarować na noc stopy balsamem i zakładać bawełniane skarpetki. Wtedy są one niemal jedwabiste w dotyku. ;)
Mam nadzieję, że moje domowo - kosmetyczne porady przydadzą się wam i pomogą przetrwać nadchodzącą jesień.
Świętujecie koniec wakacji?
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj na moim blogu, jeśli chcesz podzielić się ze mną jakąś opinią, zadać pytanie albo zasugerować jakiś kolejny temat, napisz to w komentarzu.