Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2014

Prezentowy zawrót głowy!!!

Aaaaaj! Ratunku dziewczyny! Podobno są dwa typy ludzi: jedni mają zawsze wszystko poukładane i zaplanowane... a ci drudzy (to ja!) zazwyczaj robią 10 rzeczy na raz i nie mogą się ze wszystkim wyrobić. Nie wiem jak wy, ale ja co roku obiecuję sobie, że na kolejne święta prezenty przygotuję z wyprzedzeniem, żeby uniknąć kolejek i tłoku w sklepach. Hm... no jakoś nigdy mi się to jeszcze nie udało. Jest 19 grudzień, za 5 dni Wigilia a ja oczywiście jestem ze wszystkim spóźniona. Dopiero jutro wybieramy się z moim chłopakiem na zakupy i będziemy wybierać podarunki dla rodziny. Dobrze, że ma 3 młodsze siostry, a ja jestem dziewczyną, w dodatku znającą się na kosmetykach - jeden problem mniej. Najbardziej martwi mnie to, że nie wymyśliłam nic dla mojej najlepszej przyjaciółki. Mamy taką tradycję, że zawsze dajemy sobie własnoręcznie wykonane prezenty... Rok temu zrobiłam sama krem specjalnie dostosowany do jej typu cery, ale teraz zostało mi klika dni i już na pewno nie zdążę. Trafił

Maseczka na listopadową szarugę

Czy was tak samo dobija pogoda za oknem? Ja chyba powinnam była się urodzić w Grecji albo we Włoszech - kocham słońce, deszczu i wiatru nie lubię. Fakt, że teraz mam więcej czasu na nadrobienie książkowych zaległości, bo nigdzie nie chce mi się ruszać z domu wieczorami - to chyba jedyny plus. Postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym i podczas swoich długich, książkowych wieczorów wypróbować kilka domowych maseczek na twarz. Dam wam przepis na moją ulubioną: świetnie matuje i odżywia twarz, rozprawi się także z zaskórnikami i pryszczami (tylko musicie stosować regularnie!) Przepis: 1 łyżka cukru trzcinowego połówka cytryny 3 łyżki miodu (tylko prawdziwego)   Weźcie miskę, wsypcie cukier, następnie wyciśnijcie sok z połówki cytryny i rozmieszajcie z cukrem, na końcu dodajcie miód i dokładnie wymieszajcie wszystko łyżką. Taką mieszankę nałóżcie na oczyszczoną i suchą twarz. Najlepiej jest nakładać ją palcami i masować przy okazji skurę (taki peeling + maseczka w

Nie ma brzydkich ludzi...

Ostatnio odkryłam jedną, bardzo prawdziwą stronę na FB o ciekawie zapowiadającym się tytule "Nie ma ludzi brzydkich, są tylko biedni". I (niestety) zgadzam się z powyższym w 100%. W dzisiejszych czasach każdy człowiek, który ma pieniądze może zmienić się nie do poznania. Nawet brzydula może zamienić się w piękną księżniczkę, a brzydal w przystojnego księcia... Pytanie tylko brzmi następująco, czy uroda spod skalpela, napompowane silikonem usta, doczepine rzęsy i włosy to jest to jest PIĘKNO? Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie. Wklejam Wam kilka zdjęć, a jeżli chcecie zobacczyć więcej wejdzcie tutaj: https://www.facebook.com/niemaludzibrzydkichsabiedni

Przepisy na obiad...

....jest ich mnóstwo, wszędzie. Cały internet jest nimi wypchany, tak jak większość książek kucharskich i kobiecych pism. A ja mimo tego czasami czuję się tak: ...i kompletnie nie mam pomysłu. Jak się pewnie domyślacie, właśnie przyszedł taki moment. Jeszcze trochę pomyślę i chyba skoczę na dół po jakieś chińskie jedzenie ;)

Drugi najważniejszy kosmetyk każdej kobiety

O kremach BB już kiedyś pisałam, pamiętacie? Pisałam o tym, że na mojej skórze sprawdzają się absolutnie wyśmienicie. Nawet na większe wyjścia, wtedy nakładam jeszcze puder matujący i wyglądam jak w pełnym makijażu. Ale od czasu do czasu używam też "pełnego" podkładu. I wtedy pojawia się gigantyczny problem. Nie wiem, czy Wy też macie takie wrażenie, ale paleta kolorów dostępna w naszych drogeriach stworzona jest jak dla mieszkanek zupełnie innej szerokości geograficznej. Wierzę w to, że dla Hiszpanek byłaby świetna, ale Polki mają jednak zdecydowanie jaśniejsze cery. Mam wrażenie, że dopiero od kilku lat powoli uczymy się robić prawidłowy makijaż. Kiedyś podkłady były właściwie w jednym kolorze i dość różowawym odcieniu. Naprawdę mało komu to pasuje. Ja i moje koleżanki, z którymi ostatnio o tym rozmawiałam, jeśli chcemy kupić podkład w zwykłej drogerii, bardzo rzadko trafiamy na odpowiedni odcień. Wszystkie, nawet te najjaśniejsze są dużo za ciemne. Zbyt ciemny

Luki w polskich drogeriach

Za kilka dni nowy post. Wielka petycja do producentów kosmetyków. Zajrzyjcie, jeśli jesteście ciekawe, jakie błędy często popełniamy... A tu mała zapowiedź:

Naturalne zabiegi...

...które szokują bardziej niż te chemiczne, do których się już przyzwyczailiśmy. Zastanawiam się, czy te dwa zabiegi, które chciałabym dziś opisać są dla Was czymś dziwnym, czy raczej chętnie byście się na nie zdecydowały. Pierwszy z nich można wykonać nawet w gabinecie, w którym sama pracuję (nie, nie będę pisać w jakim, bo nie chcę, żeby mój blog był nośnikiem reklamy mojej firmy)

"Selected from nature"

To bioaktywny krem przeciwzmarszczkowy z filtrem SPF10 Skład: olejek babassu, wyciąg z nasion słonecznika, wyciąg z malwy, wyciąg z lipy, kwas hialuronowy, gliceryna, filtry UV) Ma dość prosty i naturalny skład, ale jak na tak "naturalny" produkt ma dość intensywny zapach. I to zapach, który wcale nie powala. Podobnie jest ze słoiczkiem, który jest wykonany z dość nieatrakcyjnego plastiku. A jego działanie? Dla mnie (i pewnie innych osób w moim wieku) jest już trochę za słaby, ale od czasu do czasu używam go pod makijaż, kiedy nie muszę być bardzo mocno i trwale umalowana, bo ma przyjemną i bardzo delikatną konsystencję. Muszę przyznać, że stosunkowo krótka jak na polskie kosmetyki data ważności (6 miesięcy) powoduje, że mam poczucie, że stosuję jednak coś z mniejszą niż zazwyczaj ilością "chemii". Mogłabym spokojnie polecić go osobom młodszym, które mają jeszcze mniej wyraźne zmarszczki lub tym, które oprócz samego kremu stosują dodatkowe

Plany na wieczór

Mam jutro wolne w pracy, więc dziś postanowiłam usiąść do jakiegoś miłego filmu i wypocząć. Chyba zrobię to w towarzystwie Brada Pitta i Chardonnay Wam życzę tego samego ;)

Piękne pasje

Ludzie zajmują się naprawdę fascynującymi rzeczami. Moja koleżanka z pracy wróciła właśnie z wielkiej wyprawy, w czasie której miała również bardzo intensywną przygodę z nurkowaniem. Jeśli w rzeczywistości wygląda to tak samo pięknie jak np tu to wyobrażam sobie, że to może być niezapomniane przeżycie!

Tak,chciałabym kupić różową szminkę ;)

Tylko kompletnie nie wiem, jaki odcień powinnam wybrać. Im dłużej oglądam zdjęcia, reklamy i czytam artykuły pomagające dobrać odpowiedni odcień do koloru karnacji, włosów itp tym bardziej nie wiem, na co się zdecydować. Wiem, że powinno się to po prostu sprawdzić, ale po pierwsze nie bardzo mi się uśmiecha "przymierzanie" szminek, których wcześniej mógł używać ktoś z brudnymi palcami czy jakimiś przykrymi chorobami na ustach a po drugie, w drogeriach jest bardzo często nienaturalne światło i tam wygląda to zupełnie inaczej niż na zewnątrz. Dlatego postanowiłam, że wydam na tę szminkę trochę więcej, ale pójdę do profesjonalistów. Idę do butiku Mac Cosmetics :)

Zadbaj też o siebie.

Kupiłyście już sukienki? Mam nadzieję, że wyglądacie w nich pięknie a przy okazji jest Wam na tyle wygodnie, że możecie też zaplanować w nich świąteczny spacer. Teraz możecie brać się już za mazurki, baby, pasztety i wszystko inne, ale obiecajcie mi, że znajdziecie też chwilę dla siebie. Na pewno liczycie już czas na minuty, mam więc pewną propozycję. Domyślam się, że każdego wieczora zmywacie makijaż (tak, zawsze będę powtarzać, że to najważniejszy zabieg każdego dnia). Dzisiaj zmyjcie makijaż, połóżcie na twarz grubszą wersję kremu lub ulubioną maseczkę (może być nawet taka w saszetce) i przygotujcie sobie kąpiel. Jeśli lubicie ciepłą lub nawet gorącą wodę, to nie leżcie w wannie dłużej niż 10-20 minut. Możecie dodać kilka kropli ulubionego olejku, albo nawet oliwy z oliwek, gałązkę świeżych ziół (lawendy albo rozmarynu), pół szklanki mleka lub zwykłą sól do kąpieli. Po wyjściu z wody zetrzyjcie resztę kremu lub maseczki. Mam nadzieję, że taki szybki domowy 'zabieg'

Poświąteczne porządki

Jutro znów do pracy. Zamieniamy świąteczne sukienki na żakiety i ruszamy za biurka. Brzmi to trochę jak hasła socjalistyczne ;) W związku z tym wracamy też do codziennych zabiegów pielęgnacyjnych. Najwyższy czas zabrać się za sprawdzenie, czy na pewno jesteście pewne, że to, czego używacie jest dla Was najlepsze. Ja mam kilka takich kosmetyków, których jestem już całkowicie pewna. Mam też kilka takich, które jeszcze sprawdzam, ale niewiele mi już do pewności brakuje oraz takie, których ciągle szukam. Od przyszłego tygodnia postaram się systematycznie przeprowadzać testy kosmetyków i opisywać ich recenzje. Dzisiaj zacznę od podstawowego chyba kosmetyku do makijażu każdej kobiety - tuszu do rzęs. Od kilku lat jestem wierna tuszowi Max Factor 2000Calorie. No, może nie do końca wierna. Tak się jakoś dzieje, że od czasu do czasu, naiwnie skuszona różnymi reklamami, na których piękne modelki i aktorki mają doklejone wielkie sztuczne rzęsy, kupuję jakąś nowość. I zawsze. Absolutnie

Sukienki na Wielkanoc

Wiem, że do Wielkanocy zostało jeszcze trochę czasu. Spokojnie można się jeszcze wstrzymać z pieczeniem mazurka, ale są takie rzeczy, które można załatwić wcześniej, bo potem czas bardzo przyspiesza. Wtedy budzisz się w niedzielny poranek i stwierdzasz, że zupełnie nie masz pomysłu, co na siebie założyć a nie ma już czasu, żeby się zastanawiać, nie ma czasu na pranie, prasowanie, przymierzanie. Zdecydowanie lepiej pomyśleć o tym wcześniej. Jeśli mieszkasz w dużym mieście, nie jest to problem po prostu wyjdź dziś z pracy pół godziny wcześniej i zajrzyj do jakiegoś sklepu . Ale jeśli mieszkasz gdzieś, gdzie nie ma dużego centrum handlowego, lub po prostu kompletnie nie masz czasu tam iść, zostają jeszcze zakupy przez internet. Dziś jest poniedziałek, prawdopodobnie część z Was w czwartek lub piątek będzie już w drodze do rodziny, więc trzeba działać szybko. Widziałyście kiedyś program "Sablewskiej sposób na modę"? Ona reklamuje tam sklep, który dostarcza zamówienie w ciąg

Suknie i maski

Poniedziałek będzie już ostatnim momentem, żeby pomyśleć o świątecznym stroju, ale teraz, przed weekendem obiecaj mi, że znajdziesz dla siebie godzinę i jeśli nie masz możliwości, żeby wybrać się do gabinetu kosmetycznego, zamkniesz się przed całym światem i przygotujesz sobie relaksujący zabieg na twarz, naprawdę trudno o coś prostszego i przyjemniejszego :) Wymieszaj kakao z mlekiem i mieszaj na wolnym ogniu bardzo powoli. Kakao powinno być tak dużo, żeby stworzyła się gęsta masa. Możesz do niej dodać łyżeczkę miodu, trochę startego cynamonu, ew kilka kropel Twojego ulubionego olejku - ja lubię olejek z awokado. Daj jej przestygnąć i nałóż na twarz. Potrzymaj przynajmniej kwadrans i zmyj pod bieżącą wodą, najlepiej pod prysznicem. Na samą myśl robi mi się słodko. A w poniedziałek znajdę dla Was kilka sukienek do świątecznego stołu.

Wakacje...

Wiem, że do nich jeszcze daleko, ale ja już powoli zaczynam marzyć. Spróbuję się zdecydować na jedną rzecz, ale już wiem, że nie będzie to łatwe...

Maja Sablewska

Obejrzałam dziś kolejny odcinek programu "Sablewskiej sposób na modę". Czasami się śmieję, że to dobrze, że ma takie duże kanapy, bo robią od razu za kozetki u psychoanalityka ;) Ale tak naprawdę bardzo lubię ten program. I bardzo podobają mi się stylizacje samej prowadzącej, chociaż sama nie odważyłabym się pewnie na większość z nich.

Piękna od wewnątrz, czyli szybkie dania też mogą być zdrowe

Poprzednio pisałam o tym, jak wyglądać pięknie na wiosnę. Dzisiaj napiszę Wam trochę o pięknie wewnętrznym. Ale nie mam zamiaru psychologizować. Skupiłabym się raczej na jedzeniu i pozytywnej energii z niego płynącej. Wpadł mi dziś w ręce nowy (no, może już nie taki nowy, ale wciąż aktualny) numer magazynu Womens Health a w nim kilka przepisów, z których zwłaszcza jeden przepis na szybki i zdrowy obiad zachwycił mnie swoją prostotą.  Rzadko mam dużo czasu na gotowanie. Jeśli zdarza się taka sytuacja, staram się to uczcić wspólnym gotowaniem ze znajomymi. Ale na codzień najbardziej lubię takie dania, które da się przygotować szybko, łatwo i najlepiej w jednym garnku, bo bardzo nie lubię ich potem zmywać. Kiedy jedząc przygotowany przez siebie obiad mam w perspektywie zmywanie całej kuchni, odbiera mi to przyjemność z jedzenia. Dlatego wypróbowałam jednego z podanych tam przepisów na szybki hiszpański gulasz. Zachęcił mnie przede wszystkim małą liczbą potrzebnych skład

Lubicie gotować? :)

Ja lubię, ale nie za długo ;) Na poniedziałek znajdę dla Was jakiś fajny przepis na szybki obiad . Jeszcze nie wiem, co to będzie, sama jestem trochę ciekawa...

Podkreślamy to, co lubimy!

Kiedy zapytałam mojego faceta o to, co najbardziej mu się we mnie podoba, milczał przez jakieś dziesięć sekund. Zaczęłam się lekko niepokoić... Co, jeśli odpowiedź na moje pytanie brzmi "nic"? Na szczęście po tych paru chwilach uśmiechnął się i powiedział "wszystko, a najbardziej Twoje oczy, w które mogę patrzeć godzinami i usta, stworzone do całowania". To był bardzo miły komplement;)  Tak się składa, że również uważam te elementy mojej twarzy za atuty i robiąc makijaż lubię je podkreślać. Zawsze staram się przestrzegać zasady- oczy lub usta. Dziś podzielę się z wami moimi nowymi odkryciami kosmetycznymi, dzięki którym same bez trudu wyczarujecie modny wiosenny look. Zaczynamy od oka. Tej wiosny marzymy o niebieskich migdałach:) A raczej o niebieskich cieniach do powiek, które grają główną rolę w naszym makijażu. Tak jak na pokazach Zang Toi i Mischki , podczas których modelki nosiły odważny makijaż w lazurowych odcieniach. W stworzeniu tego looku pomog

Makijaż jak druga, lepsza skóra

Przez weekend napiszę do Was kilka słów usprawiedliwienia dla nas wszystkich. Makijaż? Nie jest wyrazem naszej próżności. Jest pokazaniem siebie. Tak o tym myślicie :) Zapraszam w poniedziałek! z portalu Pinterest

Wiosna, wiosna...

Wiosna, ach to Ty? Ostatnio to pytanie pojawia mi się w głowie za każdym razem, gdy rano patrzę na termometr za oknem. Słupek rtęci pokazujący temperaturę 4 stopnie Celsjusza jasno daje mi do zrozumienia, że na prawdziwą wiosnę jeszcze poczekam:) Niemniej w mojej szafie, niczym przebiśniegi, zaczynają pojawiać się wiosenne ubrania- cienkie kurtki, spódnice, bluzeczki z krótkim rękawem. Powoli znikają z pola widzenia grube swetry i rajstopy 40den (chociaż te jeszcze na trochę zostawię), podkoszulki, czapki i ciepłe szaliki. Być może za oknem wiosna wciąż jeszcze walczy z zimą o panowanie nad światem, ale w mojej duszy już dawno ćwierkają ptaszki, świeci słońce i kwitną kwiaty:) Zbliżająca się wiosna jak zwykle wyzwoliła we mnie chęć zmian. A jeśli kobieta chce coś w sobie zmienić zwykle zaczyna od włosów. W moim przypadku zmieniłam kolor, z ciemnego blondu na blond 'skandynawski'.  Do tego cięcie w stylu Karlie Kloss i jestem gotowa na przywitanie wiosny:) Też masz och

Zapraszam Was na poniedziałek!

W poniedziałek zrobi się wiosennie i kolorowo. Przynajmniej na moim blogu ;) Ponieważ post jest już gotowy, pokażę Wam, o czym m.in. będzie... Zapraszam!

Podkład czy krem BB?

Jestem posiadaczką suchej skóry i muszę się sporo nagimnastykować, żeby nadać cerze pożądaną gładkość i miękkość. Niestety przez to mam problem z dobraniem odpowiedniego podkładu. Większość z nich jest zbyt ciężka i wysusza cerę. Światełko nadziei, że i ja mogę mieć nieskazitelną cerę i ukryć jej niedoskonałości przyniosło pojawienie się na sklepowych półkach kremów BB. Od tego momentu ów kosmetyk stał się stałym elementem w mojej kosmetyczce. Czym są kremy BB wie już chyba każda kobieta, ale przypomnę w kilku zdaniach. Z angielskiego skrót BB oznacza Beauty Balm, czyli balsam upiększający, którego zadaniem jest nawilżenie i ujednolicenie kolorytu skóry, a także ochrona przed szkodliwym działaniem promieniowania UVA/UVB. Nie kryje tak dobrze jak podkład, ale dzieki temu po jego nałożeniu uzyskujemy bardzo naturalny look. Świetnie nadaje się do codziennej pielęgnacji. Makijaż wykonany kremem BB można (choc nie trzeba) wykończyć ulubionym pudrem w kamieniu.  Ze względu na s

Zaproszenie

Zapraszam Was na premierę nowego postu ;) Odbędzie się ona w poniedziałek. Jeśli chcecie poczytać o kremach BB, wpadnijcie do mnie. Możecie też zostawiać komentarze, bo jestem bardzo ciekawa, co o tym myślicie i czy podoba Wam się to, co robię.

Na poniedziałek

Na poniedziałek przygotuję dla Was nową notatkę. Podzielę się z Wami moją pasją sportową i opiszę, jak powinno przygotowywać się skórę do zabiegów kosmetycznych. A tymczasem, kończcie już pracę, Drogie Panie, bo od tego ciągłego patrzenia w monitor też robią się zmarszczki ;)

Dzień dobry skóro

Każdy dzień jest dobry, żeby zadbać o naszą skórę. Po przebudzeniu myślimy w większości o śniadaniu albo o tym, co czeka nas w pracy. Tymczasem warto znaleźć chwilę i pomyśleć o naszej cerze. Dlaczego? Bo odbijają się na niej wszystkie nasze małe grzeszki. Nieregularne posiłki, zbyt częste odwiedziny w solarium, niedokładny demakijaż wieczorem, palenie papierosów, używanie nieodpowiednich kosmetyków... Nic dziwnego, że z czasem skóra twarzy staje się poszarzała, i pozbawiona blasku. Zamiast jej pomóc ukrywamy problem pod grubą warstwą makijażu. Ostatnio pojawiło się wiele reklam kremów "do zadań specjalnych". Mają one poprawić ogólny wygląd skóry, zlikwidować efekty niewyspania i zmniejszyć widoczność pierwszych zmarszczek. Postarałam się o próbki najpopularniejszych produktów i powiem szczerze, nie widziałam na swojej twarzy efektu wow. Tymczasem dobry krem lub serum jest niezbędne, jeśli wystawiamy twarz na działanie nisprzyjających czynników, takich jak stres czy sied
Już jutro napiszę dla Was nowy post. Tym razem będzie o codziennej trosce o skórę, czyli o tym, co każda z nas powinna nie tylko wiedzieć, ale i codziennie robić ;) A na razie życzę Wam miłego wieczoru i odpoczynku po pracy...

Poranek inny niż wszystkie

Poranek inny niż wszystkie Zazwyczaj dzień zaczynam od kawy. Buczący ekspres i zapach małej czarnej przejmują kontrolę nad moją małą kuchnią. Siadam przy stole i chucham na parujący napój, żeby szybciej przestygł. Albo staję przy oknie i obserwuję ludzi. Każda z osób, które przechodzą pod moim blokiem ma własne życie, problemy, radości, oczekiwania. Lubię zastanawiać się nad tym, jaki oni mieli poranek? Czy równie spokojny jak mój czy odwrotnie- przeżyty w pośpiechu, bo trzeba wyprawić dzieci do szkoły, zrobić mężowi kanapki do pracy, wyprowadzić psa itp.. Gdyby dzisiejszy dzień był taki jak zwykle, wyglądałabym teraz przez okno na mój mały świat. Rzędy szarych bloków poprzecinanych parkami, boiskami i osiedlowymi sklepikami. I ludzi śpieszących załatwiać swoje sprawy. Ale dziś jest inaczej. Kubek z kawą cierpliwie czeka stojąc obok laptopa. Mój wzrok pada nie na przechodniów, ale na czarne litery pojawiające się na ekranie. Pamiętam dzieciństwo i pasję, z jaką pisałam w